Wybrane aktualności
Projekt: Miłosierdzie
Dlaczego boimy się miłości?
Jak jeść w najlepszych restauracjach i nie zbankrutować?
Urszula i Marcin
Historia naszej znajomości jest dowodem na działanie bezgranicznej miłości Boga o ile my damy przyzwolenie Bogu na to by działał.
Wracając do początków obydwoje założyliśmy konto na Przeznaczonych w październiku 2007r. W zasadzie zrobiłam to bez przekonania. Poprzednie znajomości utwierdzały mnie w przekonaniu, że miłość i związek nie są i pewnie nie będą moim udziałem. Za namową koleżanek, które usłyszały o strefie na spotkaniu Soli Deo na uczelni postanowiłam założyć konto. Znajomości interpersonalne kończyły się niepowodzeniem, więc miałam w sobie cichą nadzieję, że łatwiej jest nawiązać kontakt poprzez Internet i może tym razem spotkam wytęsknioną miłość. Oczywiście obawiałam się również, że rozmowa wirtualna niesie ze sobą niebezpieczeństwo kreowania siebie w dowolny sposób i co za tym idzie mogę rozczarować się, ponieważ osoba, z którą potencjalnie będę pisać może okazać się zupełnie kimś innym. Marcin odnalazł mnie pierwszy, jak wspomina czytając mój profil odnosił wrażenie, że wyznajemy podobne wartości, dążymy do osiągnięcia podobnych celów i życie w wielkim mieście bardzie nas przytłaczać niż rozwijać. Jestem, choć ściślej mówiąc byłam wtedy nieśmiałą, zamkniętą w sobie dziewczyną z niską samooceną dlatego niełatwo przychodziło mi otwierać się na tą drugą osobę. Bałam się odtrącenia i kolejnych ran tak bardzo, że wydawało mi się, iż nie narażając się na ten ból osiągnę spokój. W głębi serca było we mnie wielkie pragnienie ciepła, miłości, bezpieczeństwa i byłam głęboko przekonana, że to jest droga mojego powołania. Zasłanianie się ucieczką i zamknięcie na drugiego człowieka nie mogło doprowadzić mnie do upragnionego spełnienia i marzeń o rodzinie. W tym samym czasie zaczęłam modlić się do św. Józefa o łaskę dobrego męża. Zaufałam Bogu, gdyż odkryłam swoją niemoc i utwierdziłam się w przekonaniu, że On zna moje serce z całą pewnością wie, co da mi największe szczęście i co więcej pozwoli mi je osiągnąć. Marcin nie dał za wygraną i przez swój upór, cierpliwość kruszył twarde pancerze, którymi się bardzo skutecznie zasłaniałam przed światem. Po pierwszej wiadomości na strefie, w grudniu intensywnie pisaliśmy do siebie. W dalszym ciągu bałam się dać sobie przyzwolenie na uwolnienie uczuć, jednak to się działo poza sferą moich lęków i obaw. Spotkaliśmy się po raz pierwszy 5.02.2008r i obydwoje oczarowaliśmy się sobą jeszcze bardziej i utwierdziliśmy się w tym, że wielką radość sprawia nam przebywanie razem i chcemy w dalszym ciągu poznawać się. Mieliśmy ulubioną ławkę w parku, która była świadkiem niekończących się rozmów. Choć dzieliła nas odległość 120 km staraliśmy się spotykać co 2 tyg. Z czasem odkryłam, że czekam z niecierpliwością na nasze kolejne spotkanie i moje serce coraz bardziej otwiera się na Marcina. Poza tym zauważyłam jak się zmieniam, koleżanki mówiły, że wyglądam kwitnąco i tak też się czułam, zaczęłam wierzyć w siebie, czuć się kompetentną, bardziej uśmiechniętą i pewną siebie kobietą.
Z czasem zaczęliśmy snuć plany na wspólna przyszłość, zapadła decyzja o ślubie. Pobraliśmy się 10.09.2011r. Bóg w swojej wielkiej miłości obdarzył nas potomstwem i od 6 miesięcy jesteśmy szczęśliwymi rodzicami.
Postanowiliśmy podzielić się swoim świadectwem, aby ktoś, kto być może je przeczyta da się ponieść wspaniałej miłości Boga. Obydwoje mamy wielką wdzięczność wobec twórców portalu Przeznaczeni.pl, za stworzenie przestrzeni do poznania osób, które żyją i cenią wartości religijne. Obydwoje wiedzieliśmy, że przede wszystkim nasz przyszły mąż i żona ma kochać Boga i wcielać na co dzień Dobrą Nowinę. Niedawno minęły dwa lata od naszego ślubu i mamy przekonanie, że był to błogosławiony czas i chcemy wytrwać we wzajemnej miłości i szacunku i radości do późnej starości.
Nie przestawajcie ufać Bogu.
Urszula i Marcin